Jeśli nie Comandante, to co? - Poszukiwania ręcznego młynka do espresso

Ręczny młynek do espresso kiedyś był abstrakcją, ale dużo zmieniło się gdy na rynek wszedł młynek Comandante. Niemiecka jakość, stabilne 39 mm żarno utwardzone azotem, wszystko to sprawiło, że młynek radził sobie nawet z mieleniem pod espresso.

Minęło jednak ładnych parę lat od wejścia na rynek Comandante i od tego czasu konkurencja zaczęła mocno deptać mu po piętach. Dzisiaj postaram się sprawdzić jaką alternatywę ma ktoś, kto chce kupić ręczny młynek do espresso, czyli mówiąc krótko, jeśli nie Comandante, to co?

W moje ręce trafiły 3 młynki do testów - 1Zpresso JX-Pro, 1Zpresso JE-Plus oraz Timemore Chestnut X. Wszystkie 3 można znaleźć w sklepach za około 1000zł, JX-Pro nawet poniżej tej kwoty. Jest to podobna cena jak w przypadku Comandante.

Na początku wziałem młynki firmy 1Zpresso - są dość podobne do siebie, oba mają regulację grubości mielenia u góry, zaraz pod pokrywką, oba pomieszczą około 35 g ziaren. Jeden i drugi ma także spore i stabilne żarna - Jx-Pro 48 mm, a JE-Plus 47 mm. Łatwo się domyślić, że tak duże żarna zapewniają szybki przemiał. Oba młynki poradziły sobie ze zmieleniem 16 g ziaren pod espresso w około 35 sekund, bez nadmiernego oporu. Dla porównania Comandante potrzebuje dwukrotnie dłuższego czasu mielenia. Kolejną dobrą rzeczą w obu młynkach jest precyzja regulacji. Jeden klik odsuwa od siebie żarna o 0.0125 mm, co sprawia, że można dokonywać bardzo precyzyjnych korekt. Niestety dla porównania w młynku Comandante nie można liczyć na tak precyzyjna regulację, różnica jest dość spora. Co prawda można dokupić zamienną oś red clix, dzięki czemu będziemy mieć dokładniejszą regulację, ale nadal nie będzie to taka precyzja, jak w młynkach 1Zpresso.

Zaparzyłem dwa espresso wykorzystując kawę zmieloną młynkami JX-Pro oraz JE-Plus. Jedno i drugie było smaczne i nie odbiegało smakiem od tego, które robię na co dzień używając elektrycznego młynka Lelit Fred. Oba młynki nieznacznie się różnią - w zestawie z JE-Plus jest więcej akcesoriów, choć może nie będę się o nich rozpisywać, ponieważ są dobrze opisane w sklepie. Jest też magnetyczny pojemnik na zmieloną kawę, czego nie ma JX-Pro. Odnoszę też wrażenie, że JX-Pro mieli najpłynniej i z najmniejszym oporem, choć różnica między nim, a JX-Pro jest naprawdę znikoma. JE-Plus jest też bardziej nastawiony na przemiał pod espresso, stąd inne zalecenia producenta odnośnie ustawiania "klików". Młynki zdecydowanie warte swojej ceny, szybkie, duże i precyzyjne.

Timemore'a zostawiłem sobie na koniec. Myślałem, że wypadnie gorzej, ale testy pokazały że byłem w błędzie. Jest odrobinę mniejszy, mieści jakieś 30 g ziaren. Znalazłem też informację na jakimś zagranicznym kanale na YouTubie, że ma 42 mm żarno, choć nie jest to zwykłe żarno. Zostało bowiem zrobione ze stali SUS440 oraz ma specjalne poprzeczne ostrza, które wstępnie rozdrabniają ziarna, a także mają zminimalizować powstawanie pyłu podczas mielenia. Dodatkowym gadżetem jest składana rączka która ułatwia przechowywanie. Regulacja grubości mielenia Timemore'a znajduje się pod żarnem, ale sposób jej wykonania sprawił, że oceniłem ten młynek bardzo wysoko.

W przeciwieństwie do wielu innych młynków, także tych od 1Zpresso, nie ma tutaj liczenia "klików". Poruszamy się pokrętłem po ponumerowanej skali, dokładnie tam gdzie chcemy, dokładnie pod odpowiedni numer. Dodatkowo regulacja składa się tak naprawdę z dwóch - głównej z numerami od 0 do 24 oraz drugiej, która umożliwia 5 precyzyjnych korekt pomiędzy kliknięciami. W sumie 120 stopni grubości mielenia, co sprawia że regulacja jest precyzyjna i umożliwia nam nawet minimalne korekty. Jeśli chodzi o mielenie, Timemore okazał się odrobinę wolniejszy, niż młynki 1Zpresso. Potrzebował około 45 sekund na zmielenie 16 g porcji pod espresso, ale to nadal dużo lepszy wynik niż Comandante. W dodatku mielenie było płynne i bez nadmiernego oporu. Patent zastosowany na żarnach przez producenta świetnie się sprawdza. Espresso również wyszło smaczne i nie odbiegające niczym od tych, które wyszło z przemiału młynkami 1Zpresso.

Ręczny młynek do kawy Timemore mocno mnie zaskoczył, oczywiście pozytywnie. Miał być tym, który wypadnie trochę słabiej, a ostatecznie okazał się młynkiem pierwszego wyboru dzięki świetnej i przejrzystej regulacji. Nie oznacza to jednak, że nie warto kupić młynków 1Zpresso - są one warte każdej złotówki i na pewno zadowolą niejednego miłośnika espresso. Każdy szuka czegoś innego - jeden szybszego przemiału, drugi bardziej czytelnego pokrętła do regulacji.

A co z Comandante? To dobry młynek, ale obarczony kilkoma bolączkami. Pierwsza to mała precyzja regulacji, coś takiego, jak oś red clix powinno być standardem. Druga to małe żarna, które moim zdaniem producent powinien zmienić na kilka milimetrów większe. To dobry młynek, ale w tej cenie konkurencja moim zdaniem wysunęła się już na prowadzenie. Dogonienie jej może być trudne, a nawet jeśli się uda, może skończyć się wyższą, mniej konkurencyjną ceną. Niemniej jednak wszystkim producentom życzę powodzenia - niech wygra lepszy :)

Autor: Dawid